Zuzanna Śmiech, szesnaście lat, licealista z Kielc. Nie znoszę niedziel, koloru pomarańczowego i ogórków. Coco Chanel mnie inspiruje, a Marilyn Monroe- irytuje. Zupełnie nie potrafię śpiewać, uwielbiam za to pływać i piec.
Jestem osobą o zainteresowaniach tak rozległych, jak odległych. Rysuję, piszę, czytam i zachwycam się przedwojenną kinematografią. Do wszystkiego przykładam wielką wagę i ze wszystkim wiążę nadzieje. Literatury chwytam się z całych sił, widząc w niej lustrzane odbicie rzeczywistości. Próbuję swoich sił w opowiadaniach, felietonach i reportażach, uczestniczę w warsztatach. Rysunek to moja pasja od najmłodszych lat i w połączeniu z audiobookiem (najlepiej Agathy Christie) najlepszy sposób na relaks. Moda to dla mnie manifest, przekora i zabawa. Wszystko mnie inspiruje i nawet najdrobniejsze detale zapadają w pamięć tworząc wielobarwne układanki pomysłów. Ostatnio zaczęłam projektować, a w kwietniu 2014 r wraz z przyjaciółką wystawiłyśmy naszą kolekcję w konkursie Young Fashion Day. Uczę się szyć i mam miliony pomysłów na minutę.
Bardzo krytycznie podchodzę zarówno do własnych dzieł, jak i ogólnie przyjętych trendów i modowych zasad. Największą radość sprawiają mi rzeczy niezwykłe, dalekie od wszechobecnej komercji, niszowe. Uwielbiam targi staroci i godzinami potrafię buszować po second- handach. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że w modzie praktycznie wszystko już było. Chociaż nie jest łatwo zaskoczyć współczesnego człowieka, mam wrażenie, że czasem mi się to udaje. Niekończące się powroty do poprzednich epok połączone z odrobiną nowoczesnej odwagi to mój przepis na intrygująca stylizację. Lubię czerpać inspiracje z filmów, książek i pozornie nic nieznaczących przedmiotów. Uważam, że moda może być przerysowana, a jeśli strój przypomina przebranie, to zasługuje na prawdziwe uznanie! Ponad wszystko cenię wygodę i często zdarza mi się porzucać pewne ubrania na długie miesiące tylko po to, żeby nagle zacząć nosić je niemal codziennie. Trudno mi powiedzieć, jaki jest mój styl. Jednego dnia chłopczyca, drugiego cała w tiulach, bawię się garderobą i zmieniam jak kameleon, chociaż, w przeciwieństwie do niego wolę się wyróżniać, a nie zlewać z tłem!
Na tym blogu znajdziecie inspirujące zdjęcia, nietypowe połączenia i dużo więcej, niż tylko modę! Chciałabym pokazać, że sposób w jaki ludzie się ubierają to często efekt ich przyzwyczajeń, marzeń, upodobań i przypadkowych rzeczy, z którymi stykają się na co dzień. Witam w moim maleńkim miejscu w Internecie!
Zuzanna Śmiech, sixteen years old, attending High
School at Kielce. I hate Sundays, orange colour and cucumbers. Coco Chanel
inspires me and Marliyn Monroe- irritates. I am completely hopeless in terms of
singing, but quite keen on swimming and baking.
I am a person with interest
both broad and distant. I draw, write, read and admire pre-war cinematography. I
set great store by everything and place my hopes on everything. Literature is
of great importance to me since I regard it as mirror image of reality. I Try
my best at writing various short forms. Drawing has been my passion for time
immemorial and in combination with audiobook (best ones are by Agatha Christie)
the best way to relax. Fashion is for me a manifesto, spite and pure fun.
Everything inspires me and even minute details leave a sign in my memory,
creating colourful patchworks of ideas. Lately I have started designing clothes and in April
2014 Together with my best friend took part in Young Fashion Day, a contest for
young designers. I am learning how to operate my sewing machine and have
thousands of ideas per minute.
I have
very critical approach to my own works, popular trends and common conventions. I find
unique things especially adorable. The farther form commerce, the better! I love flea markets and second- hand shops. I
am perfectly conscious that in terms of fashion almost everything has already
been said. Although it is almost impossible to take XXI- century’s people
aback, I sometimes feel as if I have managed to do so. Never-ending comebacks
to former decades with a pinch of modern
courage is my recipe for intriguing styling. I like finding inspirations in
films, books and awkward items if day-to-day use. I am of the opinion that
fashion actually can be a bit theatrical. Sometimes when one looks as if going
to a fancy dress party I am simply in awe. Comfort is of the highest importance
for me and I sometimes abandon some clothes for long weeks only to find them
adorable another day. I find it hard to describe my style. One day a tomboy,
another wearing tulle skirts, I play with my clothes and change like a chameleon.
One difference is I adore standing out of the crowd!
On this blog you are bound to find inspiriting photos,
unusual combinations and far more than only fashion. I intend to show that the
way people look is more often than not down to their preferences and random
things they come across every day. Welcome to my tiny place in the Internet!
świetne stylizacje, a jeszcze świetniejsze komentarze, dziewczyno masz talent literacki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa elegancka młoda Dama.
OdpowiedzUsuń